Chora miłość...
Przepełniona cierpieniem,
bólem,
łzami...
bez sensu...
a jednak kocham.
dlaczego??
bo ta miłość jest prawdziwa,
piękna,
czysta,
niewinna...
Czy dlatego przegrała?
kochany kolego,
skarbie serca mego,
przestałes mnie kochać,
choć niewiem dlaczego,
czyż ci wierna nie byłam?
czy z innym chodziłam?
przysiegam na pieprz suchy,
na zdechłe karaluchy:
jesteś piekny jak kwiat róży,
tylko masz łeb zaduży,
usta slonia,
mordę konia,
nogi sarny,
słowem:
chłopak z ciebie marny
Kiedy patrzę w nocne niebo,
widzę na nim mnóstwo gwiazd.
Każda świeci w moją stronę,
tak jak oczu twoich blask,
już nie długo cię zobaczę.
jeszcze kilka dni.
Ty ze szczęścia się rozpłaczesz.
A ja otrę Twoje łzy.
i znow pisze o tobie...
myśle o tobie...choć już nie chcem,
czy to możliwe że tak bardzo sie pomyliłam?pokochałam niepotrzebnie? oddałam ci serce na pocięcie?
kłóce się z myślami,szarpe serce by znów nauczyło się żyć...
potrzeba czsu,bym zapomniała....:(((
Czy maj jest piękny – być może;
to w nim kwitną bzy i kasztany,
miłość w nim ..... między bajki włożę
bo dar ten ... dla „młodych” reglamentowany .
Miłości nie da się kupić
w wielkim supermarkecie,
można się czasem wygłupić .....
na starość zakochać się ... w kwiecie .
Pachnącym , kuszącym zapachem
upić się wonią jak winem,
zamieszkać z nim ....pod jednym dachem
przeżyć tą bajkę .... nim zginę.
Gdy stalismy blisko siebie
Ja spojrzalam sie na ciebie
Zobaczylam oczy twe
i chce patrzec ciagle w nie
Wszystko mile w tobie jest
Kazde slowo Kazdy gest
I za ten wiersz nie gniewaj sie
Bo ja naprawde KOCHAM CIE
cisza i hałas
pustka i pełnia
bezradność i niezwykła siła
niesłyszalne wołanie o pomoc, ktora i tak nie nadejdzie,
dzień dłuży sie w nieskończoność
a noc złośliwie nie przychodzi.
a jest mi tak potrzebna,
bo to ona osłąnia moje łzy...
i w końcu błogie milczenie...
tysiące kropel ciszy spływających po szybie razem z łazami i deszczem...
i cisza, w ktorej słysze głos mojego sumienia...
i cisza, w ktorej słyszę płacz mojej duszy....
cisza...
znów porażka
tym razem nie lekka
ale ciężka i zimna...
znów łzy...
tym razem nie szczęścia
ale żalu i smutku
znów życie...
tym razem nie kolorowe
ale szare i smutne
w który nie ma miłości
jest tylko ból i cierpienie...
i znów ludzie pałający nienawiścią do siebie
i ja gdzieś w tym szarym tłumie...
nie poprawna, bo jeszcze kocham...
Ja już nie jestem tą o której marzyłeś jeszcze wczoraj
W ogóle nie podobna do tej z Twoich snów
Już nie ta która Cię kiedyś kochała
Nie podobna do tamtej którą uwielbiałeś
Już przez Świat nieakceptowana
Uczuciem nienawistym obdarzana
Wówczas do Aniołów przystapiłam
Ich szeregi zasiliłam
Teraz niedostępna w ludzkiej rzeczywistości
Obdarzana zazdrosnymi spojrzeniami
Nieosiągalna
Nie Twoja
Otwieram szufladę pierwszą z brzegu
A w niej ...Twoje zdjęcie
Jak biel bielą czerń czernią
Na niej widnieje Twoja twarz
Delikatny uśmiech niewinne spojrzenie
Ta zmarszczka nad okiem
Ten delikatny zarost który uwielbiałam
Zamykam szufladę
Zostawiając przeszłość
Zostawiając Ciebie
Wiem,że Cię skrzywdziłam
dlatego to tak boli.
Ty nic już do Mnie nie czujesz
Twoja miłość gasła powoli.
Dopiero teraz gdy Cię
straciłam wiem,że to
było coś więcej.
Nie tylko Cię lubiłam.
Pozostało Mi tylko zapomnieć,
ale jak w głowie tyle
wspomnień?
Do ucha szeptane słowa
dzięki którym każdy smutek
się chował.
Wspólne dni pełne śmiechu
i radości.
Twój wzrok pełen miłości
Teraz moje łzy nie pomogą,
bo nawet one czasu cofnąć
nie mogą.
Coraz smutniej mi bez Ciebie,
coraz gorzej jest mi żyć,
moje serce pragnie Ciebie,
pragnie ciągle z Tobą być,
być przy Tobie bardzo blisko Kochać
i Całować Cię chcę byś był tu przy mnie
bo tęsknota zniszczy mnie!
Jesli kiedys naprawde Kochales,
to tak do konca Kochac nie przestales.
A jesli Kochasz to znasz moje imie
i wiesz, ze ta Miłośc nigdy nie przeminie...
KOCHAM CIĘ
uwierz mi, jak mam ci to powiedzieć?
Czy uwierzysz, Czy zrozumiesz
Czy w ogóle kochać umiesz?
Może umiesz, może nie, a mnie wciąż bez Ciebie źle. Ciągle myśle, ciągle marze, może kiedyś się odważę, może wreszcie powiem Tobie, że bez Ciebie żyć nie mogę.
Tak, nie mogę żyć na prawdę,
Może kiedyś na trop wpadnę.
Jak Ci wyznać miłość swą,
by nie była zwykłą grą.
Może powiem po prostu,
nie kol mnie jak kolce ostu.
Nie łam proszę serca mego,
I bądź chociaż mym kolegą.
Gdy będziemy żyć w przyjaźni
Miłość będzie łatwo zgarnąć,
Może wtedy lepiej się poznamy
I gorąco POKOCHAMY!!!
Kocham Ciebie w dzień i w nocy,
W kazdej mysli jestes Ty.
Lubię patrzeć w Twoje oczy,
Lubię kiedy mówisz My.
Zawsze zostań jakim jesteś,
Takim własnie Kocham Cię.
Ja też taką pozostanę,
Jaką pokochałeś Mnie!!!
Bądź moim słońcem,
Moim natchnieniem,
Najskrytszych marzeń spełnieniem.
Badź moim rajem, wielką radością,
Na zawsze pozostań moją Miłością!!!
Miości nie szukaj, ona przyjdzie sama.
Tylko od Ciebie zalezy jak długo bedzie trwała.
Choc chłopcow jest tylu, ja ciebie wybrałam.
Choć mogłam mieć innego- Ciebie pokochalam!!!
Kto liczy nasze pocałunki?
Kto na nie zwarza?
Ludzie mają troski i sprawunki,
Bóg światy stwarza...
Zapomnianie przez nas dwoje
ich różowe mnóstwo...
...spada na dno naszych dusz
Jak płatki miekkich, najpiekniejszych róż
Tęsknie gdy nie widzę,
Myślę gdy nie słyszę.
Chcę Cie pocałować i przytulić,
Po prostu w Twoje ramiona sie wtulić.
Wtulić się i szepyac Ci do ucha,
A Twoje serce niech słucha,
Słucha i czuje jak me serce mocno bije
Jak na Twój widok się wije.
I krzyczy: Kocham Cię Kochanie.
Kocham i juz nigdy nie przestanę!!!
Pytasz czym jesteś dla mnie?
Promieniem słońca w pochmurny dzień,
Blaskiem światła gdy ciemno jest,
Jasnym bursztynem na morskim dnie.
Czym jeszcze? Pytasz?
Odpoczynkiem kiedy padam ze zmęczenia,
Wodą gdy chcę ugasić pragnienie,
Nocą i dniem-po prostu jesteś całym moim życiem!
Jesteś światełkiem, Jesteś cieniem,
Dojrzałościa i natchnieniem. Jam jest tkaniem,
Ty iśmiechem,
Jestem głosem, a Ty echem!